PILNA POMOC !!!!!!!
Pilnie potrzebujemy pomocy!!!Jesteśmy małym polskim klubem na Mazurach, dokładniej w Dabrownie, gdzie mamy małe schronisko dla zwierząt.
Niestety nasz samochód zawiódł nas teraz po kilkuset tysiącach kilometrach. Jak wszędzie pieniędzy brakuje zwłaszcza, że obecnie musimy też zbudować nowe schronisko dla naszych obrońców. Powoli spodziewaliśmy się, że nasz samochód nie będzie wiecznie trwał, ale teraz tak szybko wpędza nas w kłopoty. Potrzebny jest między innymi samochód do konfiskaty psów przy pomocy policji, zbieramy porzucone zwierzęta, przywozimy psy z miejskich schronisk, które inaczej nie miałyby szans, wozimy karmę do potrzebujących, kontrolujemy warunki, to wszystko czego pilnie potrzebujemy i jak najszybciej kolejny samochód. Ale to jeszcze nie wszystko… Oczywiście potrzebujemy też samochodu, żeby zawieźć nasze zwierzęta do weterynarza. Psiaki są u nas, są przebadane, leczone, wykastrowane, zaszczepione, zaczipowane i przygotowane do domu, już trwają poszukiwania odpowiedniego dla nich domu. Mamy dwóch pomocników wolontariuszy, którzy poświęcają swój wolny czas, aby przywieźć do Niemiec medialne psy do nowego domu. Ponieważ na podwórkach Miłosierdzia trzymamy stare, a także chore/niepełnosprawne psy, możemy je uratować, dostarczając je sami. Kolejne zadanie dla naszego nowego samochodu, ciągnięcie przyczepy kastracyjnej. To niezwykle ważna część całej naszej pracy. Nasza przyczepa kastracyjna służy raz w miesiącu w miesiącach letnich. W związku z tym w weekend nie tylko ca. 100 kastracji (psy/koty) wykonanych ale też leczy się tam gdzie trzeba. Całość finansowana jest z darowizn od odpowiednich wspólnot. Te działania są bardzo ważne i są z wdzięcznością akceptowane przez ludność.
Posiadamy ofertę na samochód spełniający wszystkie nasze wymagania. Potrzebujemy jednak do tego 5000 euro .
Szczegóły konta: IBAN PL03124025551111001073779448 SWIF PPLPW
Mamy też Paypal: strazochronypraw@wp lub po prostu przez telefon donacji. Dziękuję bardzo ❤️🐾
Na szczęście była właścicielka dobrowolnie zrzekła się praw do Tosi. Jak zwykle w stosunku do nowych psów zachowujemy pewną ostrożność, żeby ich nie wystraszyć, ani nie zezłościć. Tak było i w przypadku Tosi… ostrożnie weszłam do kojca, kucnęłam w pewnej odległości, a co zrobiła Tosia? Przybiegła i od razu się przytuliła 
– Dąbrówno (warminsko-mazurskie)
Agata 734 465 107
